Korekta:
Bądź pewien swoich tekstów!
Korekta to drugie oraz każde kolejne czytanie po autorze. Zwłaszcza przy książkach i e-bookach musi być wcześniej wykonana redakcja – to bardzo ważne. Korekta w żadnym wypadku nie może jej zastąpić; wykonuje się ją na ostatecznej wersji tekstu. Jeżeli więc potrzebujesz doszlifowania – ugładzenia stylistycznego, zmian w szyku zdań, strukturze, kompozycji – wybierz redakcję.
Korekta ma o tyle węższy zakres działania od redakcji, że co do zasady nie zagłębia się w merytorykę tekstu ani jego kompozycję. Wykonując korektę, zadbam o poprawność językową (błędy ortograficzne, gramatyczne, leksykalne, składniowe, interpunkcyjne) oraz ujednolicenia pod kątem zapisów skrótów, symboli, odwołań, nazw własnych. Poprawię również błędy składu. Nie ingeruję przy tym w indywidualny styl autora.
Rodzaje tekstów:
- e-booki
- oferty sprzedażowe
- artykuły prasowe
- beletrystyka
- kursy online
- treści na stronę internetową
- teksty reklamowe
- instrukcje, regulaminy
- bajki, komiksy
- gry planszowe
- i inne
Jak pracuję?
Przeczytaj, proszę, zakładkę FAQ – tam m.in. dowiesz się, jakich informacji od Ciebie potrzebuję, by wycenić korektę Twojego tekstu.
Mogę wykonać ją podobnie jak redakcję – w Wordzie lub w Google Docs, w trybie śledzenia zmian, lub na PDF-ie (wówczas zmiany nie zostaną zaimportowane do tekstu, musisz to zrobić samodzielnie na tekście źródłowym lub zlecić składaczowi).
Jeśli zlecasz mi korektę po składzie, rewizję wykonam bez dodatkowych opłat. Zależy mi tak samo jak Tobie na tym, żeby wszystkie poprawki zostały prawidłowo naniesione i żeby po wykonanej pracy nie pojawiły się dodatkowe błędy składu.
Korekta jest tak naprawdę nie tyle opcjonalna, ile konieczna, niezależnie od rodzaju tekstu – jeśli ma on zostać opublikowany w jakiejkolwiek postaci.
Nawet jeżeli wydaje Ci się, że piszesz poprawnie, i nawet jeżeli jesteś biegły w kwestiach poprawności językowej, to faktem jest, że nie zauważa się własnych błędów, zwłaszcza przy długiej pracy ze swoim tekstem.
Dlatego tak ważne jest, by tekst poprawiał ktoś inny – najlepiej profesjonalista. Nawet korektorzy przy pisaniu własnych treści zlecają ich sprawdzenie osobie trzeciej (ja też tak robię).